A
A

Po drugiej stronie obiektu

Wystawa rządzi się swoimi prawami. Wiele gablot ze względów technicznych może być oglądana tylko z jednej strony. Na wystawie „Broń i Barwa” jest kilka ekspozytorów, które umożliwiają oglądanie umieszczonych w nich skarbów z każdej strony. I niestety, gdy rewers zwykle jest mniej istotny gdy oglądamy np. dawną grafikę lub malarstwo, w przypadku dawnego rzemiosła zaczyna mieć znaczenie. Tam może znajdować się ciąg dalszy dekoracji, tłumaczący znaczenie tego co widzimy od strony ekspozycyjnej. Czasem znajdują się dodatkowe, interesujące treści, pozwalające zinterpretować lub zrozumieć przedmiot.

Ścieżka ta umożliwia zobaczenie tej drugiej, niewidocznej strony wybranych eksponatów z wystawy „Broń i Barwa”.

Gablota 14, nr 17: Czapka grenadiera

Gablota 14, nr 17: Czapka grenadiera

Czapkę grenadiera wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego, najstarszy element mundurowy na wystawie „Broń i Barwa”, możemy oglądać jedynie od frontu, podziwiając srebrzoną, pięknie dekorowaną blachę na jej czole. Tymczasem tylna część czapki, ukryta w większym stopniu przed ciekawskim okiem zwiedzającego jest dość istotna. To tam, w dolnej części znajduje się napis mówiący o pułku grenadierów oraz ich symbol – bomba gorejąca, czyli kula z płomieniem. To także możliwość podglądnięcia tekstylnego czepka, dzięki któremu cała ta konstrukcja trzymała się na głowie.

Dla miłośników wojskowej barwy odwrocie czapki niesie ze sobą jeszcze jedną, niezwykle istotną informację. Widoczne są bowiem barwy. Wprawdzie wierzchnia tkanina przykrywająca blachę ma kolor żółty, ale jest to wtórna tkanina, dodana być może w XIX wieku. Dzięki intensywnemu zaangażowaniu moli odzieżowych z pod spodu prześwituje oryginalna barwa – pąsowa.

Gablota 16, nr 1: Myśliwi i rycerze

Gablota 16, nr 1: Myśliwi i rycerze

Wśród zabytków związanych z dworem saskim lub odnoszących się do niego poprzez inskrypcje, daty lub herby znajduje się prochownica rogowa pokryta rzeźbionymi napisami. Część dekoracji powtarza się po obu stronach przedmiotu. Jest to korona wieńcząca monogram złożony z liter „AR” lub „FAR”-  czyli (Friederick) Augustus Rex, odnoszący się do króla Augusta III z rodu Wettynów.

Dekoracja różni się po obu stronach poniżej cyfry królewskiej. Bez znajomości obu stron, widoczna na wystawie może wydawać się niepełna. To co widzimy to słowo „Anno” czyli „Rok”. Po drugiej stronie znajduje się uzupełniająca go data „1763” – kojarzona z rokiem śmierci króla Augusta.

Kolejny element to wizerunek jelenia, po drugiej zaś stronie widzimy skrzyżowane armaty i kule. Rysunki nie są przypadkowe. Są bowiem ilustracją do sentencji która wypełnia dolną część prochownicy, a wskazującą na ideały, zadeklarowane przez jej właściciela. Od trony widza brzmią one: „Myśliwska sztuka zwierzenta gonić”. Po drugiej zaś: „Kawalerska rzecz Oyczyzny bronić”.

Prochownica ta stanowi niezwykły obraz kultury wojskowo-myśliwskiej końcowych lat panowania Wettynów w Rzeczpospolitej.

Gablota 16, nr 7: Poziomica

Gablota 16, nr 7: Poziomica

Kolejną pamiątką pośrednio nawiązującą do czasów saskich i dworu Wettynów jest luksusowa strzelba do wystrzeliwania ładunków zapalających – w tym przypadku fajerwerków. Po drugiej stronie znajduje się bardzo rzadki element, niemal nie spotykany na żadnej innej broni, ale widać, uznany za konieczny przy tak dużym kalibrze broni. Jest to poziomica. W zależności od położenia broni, wskazuje stopień wychyłu od 5 do 45 stopni, co umożliwiało bezpieczniejsze wyrzucanie ładunków na obliczoną wcześniej wysokość lub odległość.

Gablota 17, nr 10: Stworzenie Adama

Gablota 17, nr 10: Stworzenie Adama

Strzelba okuta w całości żelazem, jest jedną z najbardziej interesujących pod kątem zdobień, choć te ograniczają się do trawionej dekoracji, poruszającej zarówno tematy myśliwskie, jak i mitologiczne. Gdzieniegdzie widać jeszcze ślady złocenia, które dopełniało blasku tej dekoracyjnej broni.

Niestety, podobnie jak wiele przedmiotów na wystawie i ten możemy oglądać tylko z jednej strony. Tymczasem na kolbie znajduje się bardzo ciekawa kompozycja biblijna, przedstawiająca ożywienie Adama. Całość rozgrywa się w rajskim ogrodzie. Widać roślinność, wzbite w niebo dwa rajskie ptaki, a w rogu małego lwa. Główne postacie to wyłaniający się z chmury Bóg Ojciec w tiarze na głowie, sięgający w kierunku ramienia i ręki na wpółleżącego Adama.

Przedstawienie to jest ciekawe, gdyż artysta wykorzystał do jego stworzenia wzór graficzny autorstwa Hansa Brosamera, opublikowanego około 1550 roku. Z tą tylko różnicą, że oryginał przedstawiał stworzenie Ewy. Ale niektóre elementy grafiki, jak na przykład postać lwa, są skopiowane niemal dosłownie.

Gablota 18, nr 16: Leśna miłość

Gablota 18, nr 16: Leśna miłość

Nie każdy artysta przy zdobieniu broni traktował sprawę tak poważnie, jak ten tworzący tematy biblijne na strzelbie opisanej powyżej. Przykładem bardziej frywolnego i krotochwilnego podejścia jest strzelba myśliwska zdobiona bogato kością, wystawiona wraz z innymi w gablocie wyróżnionej zielonym kolorem. Niemal na całym łożu, od kolby do końca lufy, po obu stronach wyobrażona jest gonitwa zwierząt i myśliwych. Za wyjątkiem jednego małego detalu.

W samym rogu, przy zamku, niczym w ukrytym zagajniku, przedstawiona została scena innego, tym razem miłosnego polowania, uwieczniająca romantyczne pocałunki nieznanej nam dzisiaj pary…

Gablota 22, nr 3: Ryngraf

Gablota 22, nr 3: Ryngraf

Charakterystyczne, dewocyjne ryngrafy z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, wieszane pod szyją, mają interesujące drugie oblicze. Druga strona ryngrafu zazwyczaj jest traktowana swobodniej, będąc miniaturą malarską. Najczęściej przedstawiony jest Chrystus Ukrzyżowany w towarzystwie innych świętych: Jana Nepomucena, Barbary, Magdaleny, ale zdarzają się również wizerunki samotnego Krzyża lub indywidualne wizerunki patronów. Na jednym z ryngrafów w kolekcji Muzeum pojawia się również Oko Opatrzności otoczone różanym wieńcem, na innym z kolei wizerunek św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus.

Niestety twórcy tych świętych obrazków, wiązanych najczęściej z okresem konfederacji barskiej pozostają dla nas anonimowi.

Gablota 22, nr 8: Konfederacja

Gablota 22, nr 8: Konfederacja

Ryngraf zawieszony na kurtce konfederata barskiego różni się wielkością i kształtem od pozostałych dewocyjnych blach wyeksponowanych w tej samej gablocie. Wyjątkowość tego zabytku polega również na programie ideowym. Zamiast Matki Boskiej Częstochowskiej, awers zdobi wizerunek Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej oraz wiersz konfederacki, częściowo niestety już zatarty:

zwyciężyć albo umrzeć za nasze wolności, Pięknie iest pod tym hasłem złożyć ciało kości… Dopomóż aby w świecie Twoia rosła chwała, a gdy zginę o… D…. Michała

Druga strona to Chrystus Ukrzyżowany z dewizą: „Pamiętaj o śmierci” – „Memento mori” oraz „Contere Domine Fortitudinem Inimicorum Ecclesive” co tłumaczyć można jako: „Siłą swoją Panie rozprosz nieprzyjaciół Kościoła”, fragment jednej z katolickich antyfon odmawianych w czasie drogi krzyżowej.

Druga strona to również ciąg dalszy wiersza lub modlitwy konfederackiej:

„Jezu miłości moia na Krzyżu rospięty, daj najmężniej obstawać broniąc wiary świętej, a jeśli mi śmierć ześlesz nic milszego nad nią. Bo z wyroku Twojego, jest los na mnie….”

Gablota 24, nr 30: Jakub Jasieński

Gablota 24, nr 30: Jakub Jasieński

Wśród pamiątek kościuszkowskich na wystawie znajdują się dwa owalne portreciki przedstawiające bohaterów 1794 roku: Tadeusza Kościuszkę i generała Jakuba Jasieńskiego (1761-1794). Portrety połączone drobnym zawiasem, po zamknięciu tworzyły mosiężną, owalną klamrę do pasa.

Część niewidoczna na co dzień zawiera napis pamiątkowy poświęcony Tadeuszowi Kościuszce, jako „Naczelnikowi Siły Zbrojnej”. Środek wypełnia oznaka rycerska w formie krzyża maltańskiego, w polskim wojsku znanym jako kawalerski. Identyczny możemy zobaczyć obok w gablocie na ładownicach oficerskich, pochodzących z tego samego, burzliwego okresu.

Gablota 26, nr 9: Sapiehowie

Gablota 26, nr 9: Sapiehowie

Karabela z rękojeścią wykonaną z lapis lazuli w kolorze niebieskim, należy do najbardziej wytwornych i eleganckich w zbiorze Muzeum. Należała ona do księcia Adama Sapiehy (1828-1903). Napis po stronie widocznej na wystawie informuje, że była ona podarunkiem rodów ziemiańskich z Galicji w roku 1868.

Druga strona jest równie piękna, co ciekawa. Na szczycie rękojeści wyobrażone zostało popiersie hetmana Lwa Sapiehy (zm. 1633). To kolejne na szabli nawiązanie do historii rodu Sapiehów i ich wkładu w historię Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Emaliowany medalion z wizerunkiem Matki Boskiej, po drugiej stronie szabli ustąpił miejsca monogramowi złożonemu z liter „AS” pod koroną książęcą. Kameryzowany diamentami odnosi się oczywiście do obdarowanego, Adama Sapiehy.

Gablota 26, nr 10: Herb Ostoja

Gablota 26, nr 10: Herb Ostoja

W zestawieniu prezentującym karabele kostiumowe z wieku XIX, wyróżnia się z pewnością jeszcze jedna szabla, której właściciela znamy dzięki napisowi na głowni. Był nim Nikodem Bętkowski (1812-1864), działacz polityczny i niepodległościowy, doktor medycyny z podkrakowskiej Wieliczki. Warto o tej karabeli wspomnieć, gdyż i ona zdobiona jest odmiennie po drugiej stronie, niewidocznej na co dzień na wystawie. Na głowni znajduje się herb Polski i Litwy z wezwaniem „BOŻE ZBAW POLSKĘ” i datą „1861”. Ta patriotyczna dekoracja uzupełniona jest wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, którą można zobaczyć na szabli na wystawie. Są to charakterystyczne elementy stosowane w szablach kostiumowych przez krakowskiego rusznikarza i szabelnika, Ignacego Höfelmajera.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Jest nim herb Ostoja na srebrnym jelcu. Kolejna zagadka historyczna? Bętkowski miał przy nazwisku herbowy przydomek Prawdzic. Do kogo zatem należał herb wyobrażony na szabli?