A
A

[nowość] Szlakiem krakowskich pamiątek

Kraków to jedno z najstarszych miast w Polsce a równocześnie dawna stolica Królestwa Polskiego. Już tylko dwa fakty sugerują, że z jego bogatej, wielowiekowej historii powinniśmy posiadać zachowanych wiele pamiątek. Na wystawie „Broń i Barwa” jest co ich najmniej kilkanaście, ale z pośród nich warto zwrócić uwagę na kilka, zasugerowanych w niniejszej ścieżce zwiedzania.

Miecz

Miecz "katów krakowskich" (Gablota 5, nr 4)

Miecz „sprawiedliwości” z charakterystyczną głowicą w kształcie gwiazdy umieszczoną na szczycie rękojeści, jest nośnikiem wielu znaczeń i symboli. Ale jest również związany z legendą, która wiążę go z jedną z największych afer Rzeczpospolitej wieku XVI.

Gdy miecz ten pojawił się w literaturze po raz pierwszy, w połowie wieku XIX, już wówczas opisywany był jako należący do „katów krakowskich”. Miał być narzędziem, którym – jak głosi podanie – ścięto Samuela Zborowskiego, hetmana kozackiego.

Samuel Zborowski znalazł się na ustach wszystkich w roku 1574, gdy na uroczystości koronacyjnej Henryka Walezego zabił w trakcie przepychanki innego szlachcica. Podczas gdy niżej urodzonemu człowiekowi groziłaby kara śmierci, Zborowski został skazany jedynie na banicję, którą spędził na dworze Stefana Batorego. Gdy ten znalazł się na tronie polskim Zborowski powrócił do Królestwa i nie bacząc na fakt, że już raz uniknął najwyższej kary, zaczął spiskować przeciwko królowi z rodem Habsburgów i prowadzić działa sabotujące politykę zagraniczną Batorego. Ujęty z rozkazu kanclerza Jana Zamoyskiego w roku 1584 został ścięty na dziedzińcu Zamku na Wawelu. Jak podają świadkowie, kat, który miał wykonać wyrok, w ostatniej chwili zawahał się i uciekł z miejsca egzekucji, porzucając swój miecz, a wyrok – w sposób narażający skazanego na niepotrzebne cierpienia – wykonała jedna z osób asystujących przy tym krwawym wydarzeniu.

Czy poza legendą przypisaną do eksponatu znajdą się kiedyś źródła, które udowodnią, że jest to autentyczna pamiątka z tego wydarzenia?

Miecze cechu rzeźników krakowskich (Gablota 5, nr 8)

Miecze cechu rzeźników krakowskich (Gablota 5, nr 8)

Wielkie, dwuręczne miecze były charakterystyczne dla XVI-wiecznych szwajcarskich i niemieckich landsknechtów. Te dwa ukazane na wystawie mają jednak krakowską historię. O ile pierwszy z nich, z widoczną na głowni puncą jest wyrobem z poza granic Rzeczpospolitej Obojga Narodów, to stał się darem dla krakowskiego cechu masarskiego z rąk króla Jana Kazimierza. Miało to być symboliczne podziękowanie za obronę miasta przed wojskami szwedzkimi we wrześniu 1655, choć ostatecznie miasto zostało poddane.

Drugi z mieczy jest jeszcze bardziej „krakowski”. To kopia pierwszego miecza, ale wykonana pod koniec wieku XVIII przez istniejący jeszcze wówczas krakowski cech mieczników.

Oba zaś miecze od co najmniej końca XVIII stulecia, ozdobione kwiatami i wieńcami, noszone były przez starszych cechowych w corocznej, krakowskiej procesji Bożego Ciała.

Księga pamiątkowa cechu rzeźników krakowskich (Gablota 5, nr 9)

Księga pamiątkowa cechu rzeźników krakowskich (Gablota 5, nr 9)

Z krakowskim cechem masarskim wiążą się również towarzyszące mieczom księga i buzdygan. Księga, która na jednej z kart prezentuje rysunek wyeksponowanych mieczy, nawiązuje do szczególnego wydarzenia – 500-lecia bitwy pod Grunwaldem.

Wystawa „Broń i Barwa” przy kilku okazjach zwraca uwagę na rolę postaci i wydarzeń historycznych w życiu naszych przodków i ich upamiętnienie za pomocą dekoracyjnego uzbrojenia. Choć wystawa skupia się przede wszystkim na bitwie wiedeńskiej z roku 1683, nie w sposób pominąć bitwy pod Grunwaldem z roku 1410, jednej z największych bitew średniowiecznej Europy, zakończonej klęską wojsk zakonu krzyżackiego i jego koalicjantów a zwycięstwem wojsk polsko-litewskich pod wodzą króla Władysława Jagiełły i wielkiego księcia litewskiego Witolda.

Kraków, znajdujący się od 1795 roku pod zaborem austriackim, już od drugiej połowy wieku XIX cieszył się dość dużymi swobodami, dającymi możliwość pielęgnacji języka polskiego i tradycji polskich. Dlatego też możliwe było m.in. założenie w tym miejscu pierwszej narodowej instytucji poświęconej przeszłości – Muzeum Narodowego w Krakowie. Korzystając z tych swobód w roku 1910 urządzono w mieście niezwykle huczne obchody rocznicowe, w których brały udział m.in. krakowskie cechy.

Prezentowana księga jest skromną ale cenną historycznie pamiątką tego wydarzenia, dokumentując m.in. nazwiska członków cechu masarskiego i wydarzenia związane z ustanowieniem sztandaru cechowego. Na tym historia księgi się nie zamknęła. W roku 1922 dodano odręczny wpis informujący o uczestnictwie członków cechu w katowickiej uroczystości połączenia Górnego Śląska z ziemiami polskimi, co nadało jej charakter kroniki dokumentującej proces odzyskiwania niepodległości przez Polaków.

Partyzana z koronacji? (obok gabloty 15)

Partyzana z koronacji? (obok gabloty 15)

Paradne partyzany zaprezentowane na wystawie należą prawdopodobnie do najbardziej rozpoznawalnych – używane były przez gwardię szlachecką Augusta II. Cechą charakterystyczną tej broni jest przede wszystkim wygląd żeleźca, którego symbolika odnosiła się do postaci władcy. Bazując na tradycyjnym kształcie partyzan, boczne ostrza przyjęły kształty dwóch orłów zwróconych w przeciwne strony, o rozpostartych skrzydłach i wysuniętych językach. Między orłami umieszczona została czteropolowa tarcza z herbami Rzeczpospolitej: Orłem Białym i Pogonią Litewską. Nad orłami znajduje się otoczony złoconymi płomieniami wizerunek krzyża na tle skrzyżowanych mieczy, a całość wieńczy korona królewska.

Gwardia szlachecka Augusta II powstała w roku 1703, a partyzany zostały użyte publicznie we wrześniu 1719 roku na ślubie Fryderyka Augusta II (późniejszego króla Polski – Augusta III) z Marią Józefą Habsburg (1699-1757) w Dreźnie.

Jest jednak pewna zagadka. W zbiorach Muzeum, ale również w innych zbiorach na świecie partyzany te można podzielić na dwa, różniące się typy. Część z nich posiada wysokiej klasy dekorację, część zaś, co widać również na ilustracji, wydaje się być wykonana niedbale – zwłaszcza w zakresie odwzorowania herbów, gdzie zarówno orły, jak i Pogoń są oddane w sposób szkicowy. Z czego może wynikać ta różnica?

Jedna teoria wskazuje na możliwe fałszerstwo, np. w wieku XIX. Ale czy wówczas partyzany te znalazłyby się w tak wielu zbiorach światowych? Fałszerz musiałby uruchomić całkiem niemałą produkcję tych przedmiotów.

A może są to partyzany wykonane nie w Dreźnie, a w Krakowie? Wiemy, że gwardia szlachecka mogła ich używać również w czasie wawelskiej uroczystości koronacyjnej Augusta III w roku 1734. Może zamiast przywozić partyzany z Drezna, zadecydowano o ich lokalnej produkcji?

Armatka z krakowskiego Kazimierza (obok gabloty 15)

Armatka z krakowskiego Kazimierza (obok gabloty 15)

Jednym z nieoczywistych zabytków krakowskich na wystawie jest brązowa armatka osadzona na malowanym łożu. O ile łoże jest rekonstrukcją XVIII-wiecznej konstrukcji, tak lufa jest oryginalnym produktem z drugiej połowy wieku XVIII. Z Krakowem wiąże ją miejsce odnalezienia. Została bowiem wykopana z ziemi na krakowskim Kazimierzu w roku 1904. Można przyjąć zatem teorię, że to niewielkie działko było używane przez mieszczan i cechy do obrony miasta Kazimierz lub miasta Krakowa, a na Kazimierzu znalazło się w wyniku wojennych splotów okoliczności. Tych nie brakowało, zwłaszcza pod koniec wieku XVIII: 1792, 1794 rok, a wreszcie rozbiory i okres napoleoński. Nie można również wykluczyć, że armatka została celowo ukryta w początkowym okresie rozbiorów na przełomie XVIII i XIX wieku, by ochronić ją przed rekwizycją pruską lub austriacką.

Ignacy Höfelmajer (szuflada 15 pod gablotą 19)

Ignacy Höfelmajer (szuflada 15 pod gablotą 19)

Jedną z krakowskich postaci, wartą przybliżenia, jest Ignacy Höfelmajer  (1825-1889). Pochodzący z austriackiej, spolszczonej rodziny, założył w Krakowie swój warsztat rusznikarski i sklep, w którym oferował broń myśliwską. Nie unikał on eksperymentów, sprowadzając do Krakowa rozwiązania techniczne dla broni palnej z różnych zakątków świata. Choć mianował się rusznikarzem, to należy pamiętać jednak, że jego głównym zajęciem było pośrednictwo w handlu bronią i prowadzenie napraw broni palnej, rzadziej samodzielne wykonywanie. Tego przykładem jest jeden z dwóch pistoletów w szufladzie 15, opatrzonych jego nazwiskiem. Ten opisywany posiada zamek autorstwa słynnego niemieckiego konstruktora i wynalazcy: Nicholasa von Dreyse, na amunicję odpalaną za pomocą igły, która uderzała w umieszczony w lufie zespolony nabój. W okresie powstania styczniowego w Krakowie był to z pewnością jeden z najnowocześniejszych przykładów broni palnej, choć wynaleziony 30 lat wcześniej w roku 1836. Nazwisko krakowskiego rzemieślnika jest tu jednak tylko formalnością, wskazującą na miejsce zakupu. Cała bowiem konstrukcja została sprowadzona z Niemiec, gdzie identyczne pistolety były w użyciu już od około 1850 roku.

Generał Franciszek Paszkowski (gablota 25, nr 9 oraz nad gablotą 25)

Generał Franciszek Paszkowski (gablota 25, nr 9 oraz nad gablotą 25)

Generał brygady Franciszek Maksymilian Paszkowski (1778–1856), to kolejna postać z historii miasta Krakowa, reprezentowana na wystawie poprzez autentyczne pamiątki.

W Krakowie zasłynął przede wszystkim jako pisarz i autor biografii Tadeusza Kościuszki, naczelnika insurekcji z roku 1794 a wcześniej generała walczącego u boku Jerzego Waszyngtona o niepodległość Stanów Zjednoczonych. To właśnie generał Paszkowski był jednym z inicjatorów budowy słynnego Kopca Kościuszki na Wzgórzu św.
Bronisławy, do dziś górującego na królewskim miastem. Skąd taki hołd?

Franciszek Paszkowski od 1801 roku związany był z naczelnikiem. Tadeusz Kościuszko, zaprzyjaźniwszy się „ze swoim Paszkosiem”, zapisał mu w testamencie majątek, który w dużej części wraz ze spuścizną po generale Paszkowskim trafił w 1923 roku do  krakowskiego Muzeum Narodowego.

Nikodem Bętkowski i szabla z krakowskiego warsztatu (gablota 26, nr 10)

Nikodem Bętkowski i szabla z krakowskiego warsztatu (gablota 26, nr 10)

Widzieliśmy już na wystawie pistolety wykonane w warsztacie krakowskiego rusznikarza Ignacego Höfelmajera. W gablocie tej znajdują się dwie karabele, które wykonał w latach 60-tych XIX wieku, gdy zaczął parać się wykonywaniem nie broni palnej, ale szabel pamiątkowych i kostiumowych. Ich głownie z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej i herbami Rzeczpospolitej Obojga Narodów, stały się znakiem rozpoznawczym krakowskiego warsztatu.

Dzięki zachowanemu na tylcu napisowi: „NIKODEMOWI z BĘTKOWIC BĘTKOWSKIEMU POSŁOWI RODACY” wiemy, że jest to szabla pamiątkowa wręczona Nikodemowi Felicjanowi Bętkowskiemu (1812-1864), kolejnej postaci krakowskiej historii, której pamiątki można odnaleźć na ekspozycji. On sam, jako lekarz praktykował i mieszkał w podkrakowskiej Wieliczce, ale w Krakowie zaangażowany był w działalność niepodległościową, biorąc udział w 1846 roku w powstaniu, które na krótko wybuchło w mieście. Napis na szabli wspomina o nim jako pośle, czyli musiał powstać po roku 1861, gdy Bętkowski dostał się do Sejmu Krajowego, a następnie do Rady Państwa w Wiedniu.

Józef Patelski (1805-1887) (gablota 27, nr 24)

Józef Patelski (1805-1887) (gablota 27, nr 24)

Kapitan Józef Patelski (1805-1887) był jedną z tych wielu osobistości wojskowych, które postanowiły związać swoje losy z miastem Kraków, szukając w nim bezpiecznego schronienia przed szykanami rządu rosyjskiego.

Zanim jednak osiadł w stołecznym, królewskim mieście Krakowie w roku 1852, Józef Patelski wstąpił w wieku 18 lat do wojska Królestwa Polskiego, by w roku 1831 przyłączyć się do powstania listopadowego w Warszawie, w której obronie przed wojskami rosyjskimi brał czynny udział. Walczył również pod Grochowem i Ostrołęką. To właśnie za odznaczającą się postawę i bohaterstwo w tej drugiej bitwie, stoczonej pod dowództwem gen. Jana Skrzyneckiego, otrzymał złoty Krzyż Virtuti Militari, który możemy zobaczyć w gablocie, a z którym od tej pory Patelski portretował się i fotografował do końca życia.

Za udział w powstaniu carat skazał Patelskiego na śmierć. Stąd jego ucieczka najpierw do podkrakowskiej Kwaczały, gdzie ukrywał się do chwili emigracji do Paryża, a ostatecznie osiadł w liberalnym Krakowie.

Pomimo porażek i zagrożenia wyrokiem sądowym nie zrezygnował w Krakowie z walki niepodległościowej. Gdy  wybuchło powstanie styczniowe w roku 1863 zajął się w Krakowie wojskowym szkoleniem powstańców.

Wolne Miasto Kraków (szuflada 30 pod gablotą 27)

Wolne Miasto Kraków (szuflada 30 pod gablotą 27)

Po upadku Napoleona, w wyniku układu między zaborcami, kongres wiedeński w roku 1815 zatwierdził istnienie Wolnego, Niepodległego i Ściśle Neutralnego Miasta Kraków i jego Okręgu, zwanego również Rzeczpospolitą Krakowską. Blisko stutysięczne państwo-miasto miało własną konstytucję, sprawujący władzę Senat, a także policję i administrację, w której urzędnicy zgodnie z ówczesnym zwyczajem nosili mundury. Ich nieodzownym elementem były guziki! W szufladzie, wśród licznych przykładów guzików urzędniczych, wojskowych i cywilnych, można zauważyć kilka guzików z herbem Krakowa: bramy o trzech wieżach, z Orłem w jej otwartych odrzwiach.

Guziki te pochodzą z okresu od 1815 do 1846 roku, kiedy powstanie krakowskie przypieczętowało los autonomii. Ponad 30 lat i przynależność do różnych służb cywilnych tłumaczy różnicę w wyglądzie poszczególnych guzików i odwzorowanych na nich herbów.