A
A

Unikaty

Kolekcja militariów Muzeum Narodowego w Krakowie należy do czołowych w Polsce zbiorów tego typu gromadząc często unikatowe przedmioty. Wystawa „Broń i Barwa” oferuje możliwość zapoznania się z tymi rzadkimi, a czasem jednostkowymi w Polsce lub na świecie przedmiotami.

Jak określić czy przedmiot jest unikatowy? Nie ma jednej definicji. Oczywiście możemy tym pojęciem objąć wszystkie obiekty, które nie mają swoich odpowiedników nigdzie indziej i występują w Muzeum w jedynym znanym egzemplarzu. Automatycznie zatem do grupy tej należałoby zaliczyć przedmioty, należące do postaci historycznych. Ze względu na swoją atrybucję są często niepowtarzalne, nawet jeśli inne egzemplarze danej broni czy orderu znajdują się w innych zbiorach muzealnych lub prywatnych. Tutaj jednak skupimy się na innych cechach, by pokazać wybrane przedmioty z przeszłości, które są niepowtarzalne i można je obejrzeć jedynie w na wystawie „Broń i Barwa” w Muzeum Narodowym w Krakowie

Gablota 4, nr 2: Bechter

Gablota 4, nr 2: Bechter

Bechter to nazwa dla pancerza złożonego z płytek żelaznych połączonych plecionką kolczą. Ma wschodnią genezę, choć nawet w krajach orientalnych nie występuje zbyt często. Zazwyczaj bechtery mają kształt tuniki, ale ten ze zbiorów Muzeum ma  kształt krótkiej, męskiej kamizelki z charakterystyczną baskinią – dodatkowym rzędem płytek odchodzącym kloszowato poniżej pasa. To modny kształt męskiego stroju, charakterystyczny dla lat ok. 1560-1570. Z tego też okresu pochodzi nasz egzemplarz.

Na czym polega jego unikatowość? Na świecie nie zachował się żadnen inny bechter o takim kształcie i sposobie prowadzenia płytek. Jedną z cech jest również  środkowy rząd, którego płytki wycięte są w szpic, budując wyraźną ość. To również charakterystyczny element, który możemy zobaczyć na innych zbrojach w gablotach nr 2 i 3.

Badacze wiążą miejsce powstania tego pancerza z Polską, ale nie można wykluczyć również pochodzenia np. włoskiego.

Gablota 5, nr 4: Miecz sprawiedliwości

Gablota 5, nr 4: Miecz sprawiedliwości

Muzeum Narodowe w Krakowie posiada jedną z bogatszych kolekcji mieczy zwanych popularnie „katowskimi”. Część z nich to miecze o symbolicznej roli. Najważniejszym z nich jest miecz oznaczony numerem 4, według tradycji należący niegdyś do katów krakowskich. Jego wyjątkowość kryje się w dekoracji rękojeści oraz wieńczącej go głowicy. Stanowi ją masywny, odlany z mosiądzu dysk o kształcie gwiazdy (lub tarczy słonecznej). Na rękojeści zaś widzimy wytłoczone w skórze symbole w postaci heraldycznej lilii. O ile znamy z innych zbiorów światowych krótką broń białą z podobną głowicą rękojeści, to są wykonane one z żelaza, nie stopów. Według naszej wiedzy, nie ma na świecie drugiego miecza, który dzieliłby z krakowskim swój wygląd i dekorację rękojeści.

A jeśli dodamy do tego jeszcze fantastyczną legendę o ścięciu tym mieczem słynnego Samuela Zborowskiego w 1584 roku, to okazuje się, że możemy obcować z niezwykłym obiektem dawnego rzemiosła w szerokim tego słowa znaczeniu.

Gablota 6, koń nr 3: Buńczuk.

Gablota 6, koń nr 3: Buńczuk.

Jeden z jeźdźców, ubrany w pancerz kolczy, trzyma w ręku długi na pięć metrów przedmiot. Wygląda i wykonany jest identycznie jak kopia husarska, z tą różnicą, że zamiast grotu i proporca wieńczy go kula, wachlarz z piór oraz jedwabne wstęgi. Jest to oznaka hetmana, zwykle noszona w czasie uroczystych przejazdów w jego obecności, zwana buńczukiem.

Ten, obecny na wystawie, wiązany jest z postacią hetmana Hieronima Augusta Lubomirskiego (1647-1706) i okresem III wojny północnej, a konkretnie z latami 1702-1706, gdy pełnił on urząd hetmana wielkiego koronnego.

Ikonografia z XVII i XVIII wieku stosunkowo obficie prezentuje tego typu oznaki godności hetmańskiej. Niestety żaden z nich nie zachował się do dnia dzisiejszego. Ten oglądany w Muzeum jest jedynym w Polsce i zaledwie drugim buńczukiem hetmana polskiego na świecie, obok egzemplarza zachowanego w zbiorach szwedzkich, pochodzącego mniej więcej z tego samego okresu.

Gablota 7, nr 11: Granatnik

Gablota 7, nr 11: Granatnik

Przedmiot przypominający strzelbę, ale o masywnej lufie, o rozmiarach małej armatki, służył do wystrzeliwania pocisków gorejących, które dziś moglibyśmy określić jako granaty. Broń taka nie jest niczym nadzwyczajnym, ale niezwykłe i unikalne jest zdobienie egzemplarza ze zbiorów Muzeum Narodowego.

Na lufie odlany został herb Korczak i napis „Pro Christo / Et Patria / Adam Goraiski / 1594 / De Gorai”, odnoszący się do Adama Gorajskiego (zm. 1602), założyciela miasta Biłgoraj, jednego z czołowych działaczy kalwińskich w Rzeczypospolitej, zaangażowanego m.in. w prokrólewską politykę za panowania Stefana Batorego.

O ile napisy na broni białej, będącej często podarunkiem nie dziwią, tak podobne napisy odnoszące się do postaci historycznych ale umieszczone na broni palnej są olbrzymią rzadkością. Raczej wątpliwe jest by sam właściciel kazał odlać swoje imię na broni. Można zatem przypuszczać, że mamy do czynienia np. z egzemplarzem pamiątkowym, wykonanym w celu upamiętnienia postaci Gorajskiego.

Gablota, nr 14: Karwasze z łapciami

Gablota, nr 14: Karwasze z łapciami

Na manekinie prezentującym uzbrojenie pancernego, ręce osłonięte są karwaszami, czyli stalowymi łyżkami chroniącymi przedramiona. Te pokazane na wystawie są kompletne, posiadają bowiem łapcie, czyli wyglądające jak rękawica osłony dłoni, nakładane na ich wierzch.

Karwasze te są wyjątkowe i można z dużą dozą pewności stwierdzić, że drugich takich nie ma w innych kolekcjach na świecie. Pozornie nie wyróżniają się od innych, wyglądają jak typowy wytwór uzbrojenia tureckiego lub perskiego, dzięki wschodnim kartuszom na ich powierzchni. Ale to co niezwykłe to krawędzie obu karwaszy. Wzdłuż nich biegnie złota inkrustacja z literami układającymi się w łaciński cytat ze Starego Testamentu.

Jest to jeden z najbardziej wymownych przykładów występujących w uzbrojeniu połączenia wpływów Wschodu (dekoracja, zdobienie uzbrojenia ochronnego napisami) i Zachodu (łacińskie inskrypcje).

Gablota 9: Złoty buzdygan

Gablota 9: Złoty buzdygan

Ten złoty buzdygan pojawia się wielokrotnie w innych ścieżkach i wydawnictwach pozwalających zwiedzać wystawę. Ma również swoją własną gablotę. Nie jest to przypadek, że w taki sposób został wyróżniony. Wprawdzie należy do grupy broni ceremonialnej, obecnej w zbiorach wielu muzeów, mających wspólne cechy charakterystyczne (budowa, dekoracja, kształt trzonu), to ten jeden spośród nich wszystkich wyróżnia się jako najpiękniejszy.

Buzdygan, tradycyjnie wiązany z postacią hetmana Jabłonowskiego, jedyny wykonany został tylko ze złota, o wysokiej próbie 0,75, którego wykorzystano blisko pół kilograma. Pozostałe znane nam buzdygany pochodzące z tej samej manufaktury, najczęściej są wykonane ze srebra i dopiero wówczas złocone lub żelaza, okute następnie blachą srebrną.

Ten ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie stanowi prawdziwe dzieło sztuki jubilerskiej, nie tylko ze względu na wykorzystany materiał, ale również niezwykłą precyzję zdobień w postaci wytłoczonych wzorów kwiatowych, ciemnego niellowania oraz kameryzacji drogimi kamieniami.

Tapiseria

Tapiseria

Otwierająca drugą część wystawy tkanina, to tapiseria wykonana w połowie wieku XVIII w warsztatach rodziny Radziwiłłów w Wielkim Księstwie Litewskim. Na czym polega jej wyjątkowość? Choć nie można jej porównywać do słynnych, XVI-XVII-to wiecznych tapiserii czy arrasów z warsztatów europejskich, to stanowi najważniejsze dzieło dla polskiej sztuki gobelniczej. Była jedną z 13 tapiserii przedstawiających dzieje rodu Radziwiłłów. W XVIII wieku było to największe i najbardziej ambitne zlecenie tego typu i prawdopodobnie największe w historii Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Obecnie z całego zespołu zachowało się zaledwie 5 dzieł, z tych prezentowana w Muzeum Narodowym w Krakowie jest największa.

Przedstawiony na niej „Przegląd wojsk pod Zabłudowem w roku 1744” to także ważne, a może wręcz najważniejsze źródło ikonograficzne wyobrażające wojsko litewskie w połowie wieku XVIII. Zawiera bardzo wiele interesujących a czasem odkrywczych detali, bezcennych do wiedzy o naszym dawnym dziedzictwie materialnym.

Szczegóły o niej opowiadające można poznać za pomocą przygotowanej do tego celu aplikacji:

Gablota 14, nr 17: Czapka grenadiera

Gablota 14, nr 17: Czapka grenadiera

Obok tapiserii „Przegląd wojsk pod Zabłudowem” najcenniejszą pamiątką w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie związaną z Wielkim Księstwem Litewskim jest czapka grenadiera Regimentu Gwardii Pieszej Litewskiej z około 1732 roku.

Prezentowany egzemplarz stanowi charakterystyczny dla tego okresu model, stosowany także m.in. w Prusach, Austrii, Anglii, Saksonii i Rosji. Czapki z poszczególnych krajów różniły się detalami, ale ich cechą charakterystyczną było kopulaste nakrycie głowy i wysoka blacha umieszczona na czole. Ta z Regimentu Gwardii Pieszej Litewskiej ozdobiona jest czteropolowym herbem Rzeczypospolitej, herbem Wettynów oraz gwiazdą Orderu Orła Białego.

Jest to najstarszy zachowany element umundurowania w zbiorach polskich!

Gablota 23, nr 8: Gwiazda Virtuti Militari

Gablota 23, nr 8: Gwiazda Virtuti Militari

Prawdziwym skarbem wśród pamiątek po generale i wodzu naczelnym wojsk polskich, Józefie Poniatowskim (1763-1813), znajdujących w zbiorach Muzeum Narodowego jest Gwiazda do Krzyża Wielkiego Virtuti Militari.

Gwiazda ta, wykonana ze srebra i emalii, to najcenniejszy obiekt z kolekcji falerystycznej Muzeum i jeden z najcenniejszych w skali całego kraju. Gwiazda, będąca najwyższym stopniem tego polskiego orderu wojskowego, była pierwszą i jedyną nadaną Polakowi w historii odznaczenia od momentu jego ustanowienia w roku 1792 aż do roku 1922, kiedy Gwiazdę do Krzyża Wielkiego Virtuti Militari otrzymał także Józef Piłsudski. Do czasów obecnych zachowały się dwie gwiazdy orderowe po generale Poniatowskim. Ta oglądana tutaj, jako jedyna jest przeznaczona do galowego munduru, również często odmalowywana na portretach „Księcia Pepi”, którego śmierć w okresie wojen napoleońskich utrwaliła jego kult w polskiej historiografii.

Gablota 24, nr 10: Mundur generalski Benedykta Kołyszki

Gablota 24, nr 10: Mundur generalski Benedykta Kołyszki

Benedykt Denis Kołyszko (ur. między 1749 a 1754, zm. 1834) na wystawie prezentowany jest przez zespół kilku ważnych pamiątek. Obok munduru, w gablocie oznaczonej numerem 23 znajdują się również jego krzyż Virtuti Militari oraz obrączka z napisem „Oyczyzna Obrońcy Swemu”.

Z pośród zachowanym po nim pamiątek, trudno wybrać tę najciekawszą, ale z pewnością opisywany tu mundur należy do najważniejszych. Ma on bowiem fundamentalne znaczenie dla naszej wiedzy o dawnym mundurze wojskowym w Polsce. Uszyty w barwach narodowych: karmazyn i granat, ma już krój typowy dla polskiego munduru z takimi cechami jak: stojący, wykładany kołnierz, wywinięte rękawy i poły a na piersi wyłogi. Baczne oko zauważy również istotny haft srebrną nicią na kołnierzu i rękawach, charakterystyczny dla polskiego munduru, oznaczający stopień generalski.

Strój ten jest unikatowym, bo najstarszym zachowanym XVIII-to wiecznym polskim mundurem generalskim.